Ze wszystkich sił
"Ze wszystkich sił" to film o niepełnosprawnym chłopcu, który chce wystartować w Ironmanie z ojcem. Tak można by, w jednym zdaniu opisać francuski obraz. Można, ale czy to wystarczy. Tak! Ale dodamy coś jeszcze. Opinie uczestników przedpremierowego pokazu filmu:
%f1
materiały prasowe
- Film był po prostu świetny - twierdził Marek Bartkowski, który przygotowuje się do triathlonowego debiutu w Brodnicy. - Chyba nie było osoby, która na końcu seansu, by nie płakała. Już zaczynam planować start w Ironmanie. Pełen dystans chciałbym zrobić za trzy lata.
- Poruszający, wzruszający i niesamowicie motywujący do działania - mówił Krzysiek Wiatrowski. - Film pokazuje nieograniczoną siłę i uczy wiary w niemożliwe. Bo nie ma celów nieosiągalnych, nie do zrobienia, wystarczy czegoś bardzo chcieć, a wszystko można. Warto obejrzeć historię prawdziwą i wiedzieć, że nie ma już wymówek, nie mam czasu, ochoty, nie dam rady!!!! Warto spełniać marzenia!!!
- Łzy ciekły jak głupie... - zdradziła Natalia Wodyńska-Stosik, TriMama. - Siła miłości, walka z samym sobą, pokonywanie słabości. Marzenia nie mają granic! Niemożliwe jest możliwe!
- "Ze wszystkich sił" to wzruszająca, optymistyczna historia o sile jaką daje rodzina, przyjaciele w dążeniu do spełnienia marzeń - przekonywali Gosia i Arek Jelińscy. - Opowieść o zmianie niemożliwego w dokonane. Sportowców uskrzydli, amatorów zainspiruje. Jednym i drugim da siłę do walki z największymi słabościami.
- Piękny film - w kilku scenach łzy same cisnęły mi się do oczu. KAŻDY powinien zobaczyć ten film - przekonuje Ada Kazimierczak.
Czy coś trzeba dodać? Tak. Warto obejrzeć film. Bez względu czy jesteśmy triathlonistami czy nie. To film, który opowiada piękną historię.