Wszystko zaczęło się 13
Ewa nie lubi mówić o sobie. Za nią mówią jej wyniki. 10 kilometrów biega w 43 minuty, choć jeszcze przed rokiem pięć zajmowało jej 35 minut. Na rower szosowy trzy miesiące temu bała się wsiąść. Teraz 50 kilometrowe odcinki jeździ ze średnią prędkością ponad 30 km/h. W listopadzie nie potrafiła pływać, a teraz odlicza dni do Triathlon Gdańsk.
%f4
Pływać każdy może. Potwierdza, to Ewa, która jeszcze w listopadzie 2014 roku nie potrafiła tego robić...
13 maja 2014 roku wyszła pobiegać. Pięć kilometrów przebiegła ze średnią prędkością 7 minut na kilometr. Spodobało jej się. Od przyjaciela usłyszała od triathlonie, w którym on wystartował w Poznaniu. Zainteresowało ją. Trafiła na bloga TriMamy, z którego dowiedziała się, że Natalia, jego autorka zanim wystartowała nie potrafiła pływać, a aktywność nie było jej mocną stroną. Aż w końcu trafiła na informację o akcji gdańskiego MOSiR-u i Radia Gdańsk „Aktywuj się w triathlonie”. Wysłała zgłoszenie. Zadaniem wszystkich, którzy chcieli rozpocząć przygotowania do startu w Triathlon Gdańsk na dystansie 1/4 IM (950 metrów pływania, 45 km na rowerze i 10,55 km biegu) było dokończyć zdanie. Chcę wystartować w triathlonie, bo… Ewa Dębiec, bo o niej mowa, napisała, że chce wystartować w triathlonie dla…
Ambicji
Biegania
Córeczki!!!
Dumy
Endorfin
Fantazji
Gratulacji
Humoru
Imprezy
Jazdy
Kondycji
Lajków
Łezki
Medalu :)
Nagrody :)
Odwagi
Pływania
Roweru
Siebie
Treningów
Uśmiechu
Wyzwania
Yyyyy
Zabawy
Do programu przygotowującego do startu trafiła wraz z 59 innymi osobami. Po siedmiu miesiącach przygotowań Ewa z całą stanowczością podtrzymuje alfabet, który przesłała na konkurs.
- Zmieniłabym tylko jedną literkę – mówi. – L jak „lajki” powinno być jak „ludzie”.
%f1
Rower to mocna strona Ewy
Jeszcze kilka miesięcy temu start w triathlonie wydawał jej się odległą przyszłością. Życie zawodowe, dom, chęć poświęcenia jak najwięcej czasu córce, sprawiał, że tylko o tym myślała. Jednak jak już dostała się do programu trzeba było wszystko na nowo zorganizować. Znaleźć opiekę dla małej.
- Na szczęście dużo treningów jesienią i zimą odbywało się późnym wieczorem – dodaje. – Wtedy często córka już spała i łatwiej wymykałam się z domu.
%f2
Ewy późne godziny nie zrażały. Treningi pływackie zaczęła wspólnie z kilkoma innymi osobami w małym basenie. Wśród tych, który nie potrafili zbyt dobrze pływać lub w ogóle nie pływali. Dziś potrafi przepłynąć podczas jednego treningu trzy kilometry kraulem. Pytana oto, czy miała jakieś trudności w przeorganizowaniu życia odpowiada krótko:
- Kto naprawdę chce, nie będzie miał z tym problemów – wyjaśnia. – Ponadto podczas treningów czerpię siłę z ludzi z którymi się spotykam. Dlatego L z „lajków” zamieniłaby na „ludzi”.
To nie jedyna zmiana w jej życiu. Aktywnością mamy zaraziła się także córka. Lena jako czterolatka zdobywa swoje medale w biegach dziecięcych, jeździ na rowerze i uczy się pływać. – Ciekawe, co z niej wyrośnie – zastanawia się mama.
%f3
Bieganie także...
Ewa ma już debiut triathlonowy za sobą. Wystartowała podczas imprezy na gdańskim AWFiS. Pływanie było na basenie, rower i bieg na zewnątrz. W najbliższy weekend czeka ją jednak już ten najprawdziwszy w Suszu. Sprint. Emocje z każdym dniem rosną. Szczególnie przed startem w wodzie.
- Zastanawiam się jak to będzie, czy dam radę, czy nic się nie stanie, czy w razie czego ratownicy zauważą czy coś się dzieje – zdradza obawy.
Tydzień po Suszu planuje wystartować w Stężycy. Jak dobrze pójdzie na dystansie ?. Chce sprawdzić się na dystansie, aby w Gdańsku 19 lipca 2015 roku być jak najlepiej przygotowaną do startu. Nie zamierza także kończyć przygody z triathlonem w Gdańsku. Planuje kolejne starty. Zarówno w tym roku jak i w przyszłym. W 2016 Ewa chce się zmierzyć z IRONMAN 70.3 Gdynia. Co będzie później? Życie pokaże – stwierdza.