Uśmiechnięta bohaterka. Paratriathlonistka

Kendall Gretsch ze Stanów Zjednoczonych ma 24 lata. Triathlon uprawia od czterech. Spotkaliśmy ją w Rotterdamie, gdzie odbywały się zawody z cykli ITU Triathlon Championships. W imprezie wystartowało  129 paratriathlonistów. Amerykanka, jedna z nich, okazała się najlepsza w swojej kategorii.

- Skąd zainteresowanie  tym sportem? Z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo wymagająca dyscyplina, zwłaszcza dla osoby niepełnosprawnej i jeszcze  do tego kobiety.
- Być może, ale lubię sport. W dzieciństwie dużo ćwiczyłam. Pływałam, więc aktywność fizyczna cały czas mi towarzyszyła. Kiedy po przerwie chciałam wrócić do pływania poznałam kogoś, kto wprowadził mnie w świat paratriathlonu. W ten sposób trafiłam na początkujący klub, w który byli też zaangażowani inni paratriathloniści. Oni mieli sprzęt, którego potrzebowałam do trenowania. Był to między innymi rower, jakim jeździ się używając rąk i specjalny ,,wyścigowy” wózek, aby zastąpić bieganie. Już po pierwszych treningach polubiłam ten sport. Minęły cztery lata, a ja nie myślę o niczym innym (śmiech).

- Gdzie debiutowałaś?
- Zaczynałam w Stanach Zjednoczonych, w Chicago.

- Na jakim dystansie?
- Starowałam w sprincie. Tak samo jak tu, w Rotterdamie.

- Co jest dla Ciebie najtrudniejsze w triathlonie?
- Wydaje mi się, że jazda na rowerze. Tak, to sprawia mi najwięcej trudności. Jest to najdłuższa część rywalizacji i trzeba być skupionym przez tak długi czas, mieć pewność, że utrzymujesz odpowiednią prędkość. Nie ma czasu na relaksowanie się. W pozostałych dwóch dyscyplinach czuję się o wiele pewniej. Pływam całe życie, więc to mój żywioł. Dzięki temu też mam przewagę nad rywalkami, bo niewiele z nich uczyło się pływać w dzieciństwie i mają dużo do nadrobienia. Do tego jeszcze dochodzi trudność z pływaniem na otwartych wodach.

- Czy stresujesz się przed startem?
- Może jestem trochę zdenerwowana. Zawsze staram się uspokoić i zrelaksować. Chociaż myślę, że odrobina stresu nie zaszkodzi. No wiesz, cała ta adrenalina i podekscytowanie.

- W jakim czasie chciałabyś ukończyć triathlon w Rotterdamie?
- Celuję w godzinę i dziesięć minut.

- Wow, to naprawdę dobry czas. (Kendall ukończyła zawody na pierwszym miejscu z czasem 1:18:04 – dop. red.)

- Będziesz startować na Igrzyskach Olimpijskich w Rio?
- Nie będę brać w nich udziału. Na para igrzyskach jest  5 kategorii, które są oparte o to, w jakim stopniu jesteś niepełnosprawny. Nie załapałam się, ale z naszego klubu w Brazylii wystartują trzy osoby. To będzie ich pierwszy raz, więc jesteśmy bardzo podekscytowani. Móc to zobaczyć i pokazywać ludziom ten sport z naszej perspektywy, to jest naprawdę super. Nie wiem jak w Polsce, ale w Stanach triathlon to w dużym stopniu społecznościowy sport. Myślę, że to jest świetne kiedy wszyscy się angażują, kiedy jesteśmy w takiej małej społeczności. Właśnie to kocham w triathlonie.

- …nie jest to zwykły sport.
- Właśnie! Przebywasz wśród ludzi. Jesteś z nimi.

- Myślę, że to właśnie powód dlaczego triathlon jest tak bardzo popularny. Tworzysz więzi z ludźmi.
- Zdecydowanie. To lubię w triathlonie i w to wierzę najbardziej. W drugiego człowieka.
- Na czym polega Twoja niepełnosprawność?

- Mam uszkodzony rdzeń kręgowy, co oznacza, że nie mam czucia w mięśniach u nóg. Startuję w zawodach używając tylko ramion. Najpierw „pedałuję nimi” a,  potem dzięki nim i specjalnemu wózkowi biegnę.

- Musicie mieć bardzo silne ramiona (śmiech)
-Tak, dokładnie.

- Jak dużo para triathlonistów jest w waszej drużynie?
- Do Rotterdamu przyjechało nas 14. Natomiast w zawodach wystartuje ponad 100 zawodników, para triathlonistów. Szykują się wielkie emocje.

- Świetnie! Dla mnie jesteś bohaterką. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
- Także dziękuję i cieszę się, że Was poznałam.
 
Kendall Gretsch, 24 lat , mieszka w Madison, Illinois w USA. Jest dwukrotną mistrzynią świata.  Była także nominowana do nagrody ESPY 2015 jako Najlepszej Niepełnosprawnej Kobiety Atletki. W Rotterdamie zdobyła pierwsze miejsce z czasem godziny, 18 minut i 4 sekund. Na studiach zaangażowała się w projekt, który ulepszył życie 13-letniej dziewczynki. Razem z dwoma innymi studentami zaprojektowała dla niej protezę ramienia. 

Rozmawiała Aldona i Maja Dybuk,
tłumaczenie Maja Dybuk

foto: M.Dybuk, facebook Kendall Gretsch

 
Powrót do listy