Szewc chodzi, pływa bez butów?

Po raz szósty Rumia stała się stolicą polskiego aquathlonu. Do małej miejscowości w pobliżu Trójmiasta zjechało wielu młodych obiecujących zawodników. Nie zabrakło także weteranów triathlonu, którzy sprawdzili stan przygotowań do sezonu. Jednym słowem: Działo się!

- Bardzo się cieszę, że wystartowałam i że zdrowie mi pozwoliło walczyć – mówi Monika Smaruj. – Do Rumi przyjeżdżam od kilku lat z kilku powodów. Po pierwsze imprezę organizuje mój wieloletni trener Piotr Netter. Po drugie robi to profesjonalnie, a po trzecie atmosfera i rywalizacja jest na wysokim poziomie.

Monika Smaruj okazała się najlepszą zawodniczką wśród Pań w kategorii tak zwanych weteranów, którzy oprócz młodzieży od 8 do 20-paru lat walczyli o zwycięstwo. Warto także dodać, że w ramach VI edycji Aquathlon Rumia 2016 odbyły się Mistrzostwa Polski w kategoriach junior młodszy, junior i młodzieżowiec. Zawodniczka i trenerka oprócz świetnego startu, z wody wyszła przed panami, miała jeszcze jeden powód do radości. Mistrzynią Polski w kategorii młodzieżowiec została jej podopieczna Marta Łagownik.
%f1
Marta Łagownik w czerwonej bluzce, obok po prwej stronie Monika Smaruj
 
- Po pływaniu wiedziałam już, że będzie o co walczyć, ale nie spodziewałam się zwycięstwa – powiedziała Marta. - Jestem zadowolona nie tylko z biegu. Udało mi się również pobić rekord życiowy na 800 metrów, a to pokazuje, że praca na treningach wreszcie przekłada się na wyniki. Po pływaniu strata do liderki wynosiła około 30 sekund. Moją mocniejszą stroną jest na szczęście bieg. Pierwszą dziewczynę złapałam na końcu pierwszej pętli, ale nie odpuściłam i do końca biegłam mocno. Bycie mistrzem Polski to super sprawa i mam nadzieję, że nie jest to mój ostatni raz - zakończyła Marta Łagownik.
%f2
Podium  Mistrzostw Polski w Aquathlonie młodzików
 
 
Po mocnym i udanym sprawdzianie Panie dalej mogą się przygotowywać do sezonu triathlonowego. A ten zapowiada się dla nich bardzo pracowicie. Kilka startów m.in. w Gdańsku w Mistrzostwach Polski na olimpijce czy sprint w Gdyni. Jak same podkreślają, oby tylko zdrowie dopisało.

Kolejnym zawodnikiem znanym w środowisku triathlonistów, który zawitał do Rumi był Marcin Waniewski. Człowiek z tym sportem związany od 18 lat. Niegdyś zawodnik, dziś także trener między innymi Mistrzyni Europy Małgorzaty Szczerbińskiej. Popularny Wania do mety dotarł na trzecim miejscu wśród weteranów, a w kategorii wiekowej 40+ zajął drugie miejsce. I jeśli ktoś myśli, że był z tego wyniku zadowolony to oznacza, że nie zna Marcina. Ale przeczytajmy sami co powiedział już po rywalizacji.
%f3
Marcin "Wania" Waniewski na mecie
 
 
- Pływanie bez błysku. Popłynąłem w miarę możliwości, ale niestety odczuwałem zmęczenie treningami – powiedział Wania. – Brakuje regeneracji. Niestety, mimo że ciężko trenuję na zawodach tego nie widać. Wiem co jest nie tak. Brak snu i odpoczynku.

Cóż za samokrytyka u popularnego Wani. Można rzec, że szewc chodzi bez butów. Oby tylko wyciągnął wnioski, bo już niebawem, 7 maja 2016 roku startuje w Ironman 70.3 Majorka. Życzymy Marcinowi, aby się wyspał i był zadowolony ze startu. Bo, to że da z siebie wszystko, wiedzą wszyscy, którzy go znają.
 
Marcin i Dawid Dybukowie
 
Ps. WYNIKI Aquathlon Rumia 2016
 
 
 
Powrót do listy