Recenzja Aqua Sphere PŁETWY ALPHA FIN™

Aqua Sphere Training Fins, są to płetwy, które zdecydowanie przykują wzrok każdego użytkownika swoim nietypowym kształtem i wykończeniem. Produkt przeznaczony jest zarówno do wyczynowego treningu pływackiego, jak i do uprawiania aquaaerobiku.

Płetwy zostały wykonane z materiału EVA- specjalnej pianki, dzięki której są one o 70% lżejsze od swoich klasycznych poprzedniczek, a ponadto sprawiają że są bardzo wygodne. W zwykłych płetwach mamy zazwyczaj do czynienia z twardą gumą, która nie jest zbyt wygodna i przy dłuższym użytkowaniu, niejednego pływaka przyprawia o dyskomfort, lub nawet miejscowo występujący ból w okolicach stóp, a w wyjątkowych okolicznościach, nawet o odciski. W „AlphaFinsach” możemy o tym zapomnieć. Ich wygodę można porównać do kapci, lekkie i miękkie dla stóp. Przyczynia się do tego również fakt, iż mamy osobno dedykowaną płetwę dla lewej i prawej stopy. Jest to ogromna zaleta, gdyż tak samo jak lewa stopa, różni się od prawej, powinny różnić się płetwy w których pływamy. Nie którzy producenci nie zwracają na to uwagi i wypuszczają na rynek uniwersalne produkty. Dla mnie jest to jednak bardzo ważny ergonomiczny czynnik przy doborze płetw, ponieważ poza samą budową, nasze stopy podczas pływania różnią się mechaniką wykonywanych ruchów. O te wszystkie aspekty zadbano podczas projektowania „AlphaFins”.
Mniej doświadczonym pływakom, płetwy często sprawiają problem przy wykonywaniu nawrotów. Zawijają się, zmniejszają czucie ściany, utrudniają odbicie, lub wykonanie przewrotu. Materiał z którego wykonano „AlphaFins” niweluje te kłopoty. Lekkość i ergonomiczne kształty ułatwiają wykonywanie przewrotów. Miękkość poprawia czucie ściany i efektywność odbicia. Dzięki temu łatwiej skupić się na wykonywaniu treningu.

Jak jednak te płetwy sprawdzają się w warunkach „bojowych”, czyli podczas treningu? Podczas pierwszej wizyty na basenie, najbardziej zaskoczyła mnie ich wyporność. Znacznie poprawiły moją sylwetkę w wodzie. Uniosły moje nogi, a co za tym idzie, również biodra. Sprawiały wrażenie jakbym jednocześnie korzystał z bojki „ósemki” i zwykłych płetw. Poprawa sylwetki, przełożyła się również na efektywniejszą i dokładniejszą pracę ramion. Pozwala to wykonywać uniwersalny trening ramion i nóg jednocześnie. Jednakże, „AlphaFins” wymagają sporej siły i wytrzymałości nóg w wodzie, właśnie ze względu na swoją wyporność. Bez odpowiedniego nakładu siły, będziemy wykonywać nieefektywne ruchy nad wodą. Takie „machanie” nogami nie przyniesie nam żadnego efektu i sprawi, że będziemy jedynie ciągnąć za sobą płetwy. W pływaniu, ruch stopy powinien odbywać się niemal całkowicie pod wodą. Aby wykonać taki ruch, w tych płetwach, potrzeba naprawdę sporej siły. Oczywiście jest to tylko i wyłącznie zaleta, bo do tego służą płetwy w treningu pływackim, ale dla tych, którzy mają na tyle duże możliwości, aby w tym sprzęcie trenować. Warto zadać sobie pytanie przed nabyciem tego produktu, czy aby na pewno jest się w stanie wykorzystać pełen potencjał drzemiący w „AlphaFins”. Krzywdy na pewno nikomu nie zrobią, ale mogą nie przynieść żadnego efektu.
Podsumowując, serdecznie polecam te płetwy! Są niespotykanie wygodne i fantastycznie sprawdzają się w treningu pływackim, poprawiając nie tylko siłę naszych nóg, ale również pozwalają skupić się na technice całego stylu. Jeśli nie jest się początkującym pływakiem/triathlonistą, to płetwy z pewnością się przydadzą. Nie zapominajmy o treningu nóg w pływaniu triathlonowym. Może jako triathloniści nie używamy ich podczas pływania tak bardzo jak typowi pływacy, ale miejmy na uwadze fakt, iż po pływaniu będziemy ich używać na rowerze i biegu. Warto więc mieć „świeże” nogi po pierwszej z dyscyplin, gotowe do dalszej pracy, a nie zakwaszone i zmęczone, które często zmuszają zawodników amatorów, do spacerowania w drodze do strefy zmian. Aqua Sphere Alpha Fins, na stałe wpisały się do mojego codziennego sprzętu treningowego.

Cena 163,95 zł, płetwy dostępne w TRI-magic
 

Powrót do listy