PowerBar pod lupą Karasia
Firma PowerBar jest niemiecką marką posiadającą w swojej ofercie bogaty asortyment produktów dla sportowców. W ostatnim czasie zarówno podczas treningów jak i startów miałem możliwość testowania odżywek tej firmy .
Jako triathlonista startujący na długich dystansach przywiązuję szczególną uwagę do odżywiania. Podczas wielogodzinnych treningów a tym bardziej na zawodach gdzie wydatek energetyczny jest bardzo duży niezwykle istotna jest suplementacja.
Do tej pory stosowałem produkty rożnych firm jednak nigdy nie miałem swojego „faworyta”. Jeśli smak był dobry, okazywało się że ilość węglowodanów nie jest wystarczająca, albo zawodził sposób otwierania np. żeli na zawodach.
Podczas testów zwracałem uwagę na aspekty tj: smak, skład, właściwości oraz praktyczność danego produktu.
PowerBar Power Gel – zawierają w sobie nową ulepszona formułę C2MAX Dual Source Carb Mix- mix węglowodanów, który zawiera szczególny stosunek glukozy i fruktozy co sprawia, że znacznie szybciej dostarcza nam energii. Do 50% więcej w stosunku do standardowych żeli energetycznych. Dodatkowo duży plus za to, że w składzie znajdziecie aż 200 mg sodu- który stymuluje przyswajanie węglowodanów oraz pozwala na bieżąco zaspokajać ubytki tego elektrolitu który jest wydalany wraz z potem. Co dla mnie ważne płynna konsystencja ułatwia spożywanie produktu, nie wymaga żucia, 41mg – 107 kcal - jest idealny „na raz”. Wielki plus za system otwierania - szybko i bez problemu, podczas zawodów nie trzeba walczyć z nakrętkami .
Jeśli chodzi o smak to cóż każdy lubi coś innego. Mi żel po prostu musi smakować. W ofercie znajdziecie dużo różnych smaków. Ja miałem do dyspozycji: zielone jabłko, czarna porzeczka, wanilia i truskawka- banan. Szczególnie przypadły mi do gustu dwa smaki: truskawka z bananem i zielone jabłko- nie jest za słodki co przy dużej ilości żeli - zwłaszcza na długim dystansie jest dla mnie bardzo ważne. Dodatkowo zawiera 50 mg kofeiny. Idealnie nadaje się na zawody- naprawdę czuć po nim Power.
Batony Energize – Baton węglowodanowy z podwójną mieszanką węglowodanów C2MAX Dual Source Carb Mix i solami mineralnymi. Jak dla mnie nie na zawody( ze względu na konsystencję), ale idealnie sprawdza się przed jak i w trakcie długich treningów kolarskich. Duża dawka energii i dużo smaku. Lubię słodycze dlatego ten baton wyjątkowo przypadł mi do gustu. Ma konsystencję prawie że rozpuszczalnej gumy do żucia. W ofercie znajdziecie do wyboru sporo smaków. Wiśnia z żurawiną, owoce leśne, kokos, banan, mango-marakuja i inne. Do tego jeśli chodzi o skład to jak już wspomniałem spora dawka energii bo aż 200kcal. Dostępny również w wersji z kofeiną.
Wafelki energetyczne - są alternatywą dla produktów węglowodanowych takich jak batony czy żele. Idealne na trening kolarski, pyszne, chrupiące chce się jeść je bez końca… w tej smacznej porcji znajdziecie 166 kcal. Występują w dwóch smakach orzech-kakao (mój ulubiony) oraz jogurt-jagody.
Żelki PowerBar - prawdziwy Power Shots, idealnie zastępują tradycyjne żele. Smaczne nie za słodkie z płynnym wnętrzem, bez tłuszczu, aromatów, barwników i konserwantów. 5 sztuk żelków odpowiada energii jednego żelu PowerBar. Smak pomarańczowy lub cola- który dodatkowo zawiera 75g kofeiny.
Jeśli chodzi o napoje:
Jako triathlonista startujący na długich dystansach przywiązuję szczególną uwagę do odżywiania. Podczas wielogodzinnych treningów a tym bardziej na zawodach gdzie wydatek energetyczny jest bardzo duży niezwykle istotna jest suplementacja.
Do tej pory stosowałem produkty rożnych firm jednak nigdy nie miałem swojego „faworyta”. Jeśli smak był dobry, okazywało się że ilość węglowodanów nie jest wystarczająca, albo zawodził sposób otwierania np. żeli na zawodach.
Podczas testów zwracałem uwagę na aspekty tj: smak, skład, właściwości oraz praktyczność danego produktu.
PowerBar Power Gel – zawierają w sobie nową ulepszona formułę C2MAX Dual Source Carb Mix- mix węglowodanów, który zawiera szczególny stosunek glukozy i fruktozy co sprawia, że znacznie szybciej dostarcza nam energii. Do 50% więcej w stosunku do standardowych żeli energetycznych. Dodatkowo duży plus za to, że w składzie znajdziecie aż 200 mg sodu- który stymuluje przyswajanie węglowodanów oraz pozwala na bieżąco zaspokajać ubytki tego elektrolitu który jest wydalany wraz z potem. Co dla mnie ważne płynna konsystencja ułatwia spożywanie produktu, nie wymaga żucia, 41mg – 107 kcal - jest idealny „na raz”. Wielki plus za system otwierania - szybko i bez problemu, podczas zawodów nie trzeba walczyć z nakrętkami .
Jeśli chodzi o smak to cóż każdy lubi coś innego. Mi żel po prostu musi smakować. W ofercie znajdziecie dużo różnych smaków. Ja miałem do dyspozycji: zielone jabłko, czarna porzeczka, wanilia i truskawka- banan. Szczególnie przypadły mi do gustu dwa smaki: truskawka z bananem i zielone jabłko- nie jest za słodki co przy dużej ilości żeli - zwłaszcza na długim dystansie jest dla mnie bardzo ważne. Dodatkowo zawiera 50 mg kofeiny. Idealnie nadaje się na zawody- naprawdę czuć po nim Power.
Batony Energize – Baton węglowodanowy z podwójną mieszanką węglowodanów C2MAX Dual Source Carb Mix i solami mineralnymi. Jak dla mnie nie na zawody( ze względu na konsystencję), ale idealnie sprawdza się przed jak i w trakcie długich treningów kolarskich. Duża dawka energii i dużo smaku. Lubię słodycze dlatego ten baton wyjątkowo przypadł mi do gustu. Ma konsystencję prawie że rozpuszczalnej gumy do żucia. W ofercie znajdziecie do wyboru sporo smaków. Wiśnia z żurawiną, owoce leśne, kokos, banan, mango-marakuja i inne. Do tego jeśli chodzi o skład to jak już wspomniałem spora dawka energii bo aż 200kcal. Dostępny również w wersji z kofeiną.
Wafelki energetyczne - są alternatywą dla produktów węglowodanowych takich jak batony czy żele. Idealne na trening kolarski, pyszne, chrupiące chce się jeść je bez końca… w tej smacznej porcji znajdziecie 166 kcal. Występują w dwóch smakach orzech-kakao (mój ulubiony) oraz jogurt-jagody.
Żelki PowerBar - prawdziwy Power Shots, idealnie zastępują tradycyjne żele. Smaczne nie za słodkie z płynnym wnętrzem, bez tłuszczu, aromatów, barwników i konserwantów. 5 sztuk żelków odpowiada energii jednego żelu PowerBar. Smak pomarańczowy lub cola- który dodatkowo zawiera 75g kofeiny.
Jeśli chodzi o napoje:
- PowerBar 5 Electrolytes - wysokowartościowy napój sportowy wolny od kalorii, zawierający pięć elektrolitów i zero cukru, dający 100% orzeźwienia.
- PowerBar Isoactiv pomarańczowy - napój energetyczny, który zawiera aż pięc elektrolitów: sód, chlorek, potas, magnez i wapń, w proporcjach, w jakich traci się je najszybciej z potem. Bardzo smaczny pomarańczowy, posiada w jednej porcji 29 g węglowodanów. Stosuję go podczas treningów jak i zawodów.
- PowerBar IsoMax - idealny na najcięższe treningi oraz zawody, dodatkowo znajdziecie w składzie kofeinę i L-argininę. Orzeźwiający smak czerwonej pomarańczy a w jednej porcji aż 44g węglowodanów. Dla porównania:
| PowerBar 5 ELECTROLYTES | PowerBar ISOACTIV | PowerBar ISOMAX |
| 5 elektrolitów. Zero cukru - zero kalorii. 75 mg kofeiny (zależnie od wersji smakowej) | 5 elektrolitów. 29 g podwójnej mieszanki węglowodanowej C2MAX | 5 elektrolitów 44 g podwójnej mieszanki elektrolitowej C2MAX 75 mg kofeiny 400 mg L-argininy |
| Podstawowy trening wytrzymałościowy (skupiający się na optymalizacji spalania tłuszczu) oraz zawsze, kiedy istnieje potrzeba dostarczenia elektrolitów i płynu, bez dostarczania kalorii (np. podczas wędrówek, fitness , itd.) | Podstawowy trening wytrzymałościowy aż do intensywnych jednostek | Bardziej intensywny i dłuższy trening oraz zawody. |
%f1
Podsumowując , PowerBar to niewątpliwie bardzo dobra jakość. Co dla mnie ważne nie miałem żadnych sensacji żołądkowych, produkty dobrze się przyswajają. Na zawodach kiedy potrzebuję szybko dostarczyć energii sprawdzają się w 100%. Nie bez powodu najlepsi triathloniści na świecie wspomagają się produktami firmy PowerBar. Myślę że każdy znajdzie coś dla siebie… Ja znalazłem!
Dystrybutor w Polsce - TriSolution
