Pianka Aquaman Bionik - test

Powszechnie wiadomo, że bez pianki nie da się osiągnąć dobrego wyniku w triathlonie. Przypomina to reakcję łańcuchową: słabe pływanie > słaba grupa kolarska, większa praca własna > bieg na wyższym zmęczeniu. I mimo dobrego wytrenowania biegowego, słaby występ.

Sam to znam, gdyż przeszedłem do trójboju z lekkiej atletyki. Pianka Aquaman Bionik zaciekawiła mnie w zasadzie z dwóch powodów:
  1. Świetna wyporność oraz zaawansowana technologia.
  2. Opis producenta, z którego wynika, iż jest przewidziana na dystans długi. Sam postanowiłem sprawdzić jej przeznaczenie. Skonfrontowałem ją na sprawdzianach z pianką przewidzianą do startów sprinterskich.
     
%f1

Ad 1. Technologia

Bionik wykonany jest z Yamamoto Hydroprene 6000 SCS. Powłoka SCS „Super Composite Skin” robi piankę trwałą oraz zapewnia jej bardzo dobre właściwości poślizgowe. W celu zapewnienia jak największej swobody ruchów zastosowano w okolicach rąk, ramion i barków bardzo elastyczny 1,5 mm neopren Yamamoto GIGA40.
 
%f5

Rozmieszczenie grubości:

4,5 mm: Całe kończyny dolne, klatka piersiowa, okolice brzucha i część lędźwiowa kręgosłupa
3,0 mm : Okolice łopatki - mniejsza grubość zapewnia większą swobodę ruchów
1,5 mm: Ramiona i przedramiona - neopren GIGA 40

Nowinki technologiczne:

Flash System - Rewolucyjne 1 sekundowe otwieranie zamka
 
%f6

Friction Free Collar - Kołnierz od wewnętrznej strony nie ma szwów, dzięki czemu w obrębie szyi zniwelowane jest tarcie
Flexible Zip - Zapięty zamek rozciąga się i dopasowuje do ruchów pleców, barków i szyi
Dodatkowe rowki na przedramionach zwiększają powierzchnie oraz „chwytają wodę” dając lepsze odepchnięcie. Neopren na rękawach jest w kształcie ściętego stożka w celu szybszego zdejmowania pianki.
Cena: 1890,00 zł

TEST
 
Przy wzroście179cm i wadze 75kg wybrałem rozmiar „M”. Pianka od początku sprawia dobre wrażenie. Z wyglądu fajna, dobry układ wizualny czerwonych pasków na ramionach. Piankę bardzo łatwo się zakłada, udało się nawet samemu zapiąć zamek :)
 
 
Zachowanie w wodzie

Pierwsze wrażenie – euforia! Różnica pływania „bez” i „w” piance to niebo a ziemia. Świetna wyporność. Dzięki grubemu materiałowi unosi mnie wysoko na wodzie. Niweluje błędy mojej techniki, zwłaszcza układ ciała w wodzie. Pływam w zasadzie od 1 klasy podstawówki, ale nigdy nie uczęszczałem do klubu pływackiego. Mam kiepskie ułożenie ciała na lewym boku ( podtapiają się nogi), przez co na cięższych treningach biorę oddech tylko na lewą stronę, gdyż biorąc na prawą troszkę zwalniam. W konsekwencji niesymetrycznie męczą mi się ręce. Co przez lata nie udało mi się osiągnąć na treningach techniki, udało się w ciągu 5 min po założeniu pianki.

Brak trudności przy zapięciu zamka mógł sugerować, że pianka jest dla mnie za luźna, ale nie przepuszczała wody. Zarówno nogawki, mankiety jak i kołnierz były szczelne, nie ograniczały ruchów. Można jej to zapisać na duży plus. Jednakże osoby mieszczące się u dołu tabeli rozmiaru winny sprawdzić również rozmiar mniejszy.

Ad 2.

Producent sugeruje, że pianka jest przewidziana na dystans długi. Dotychczas pływałem w bardzo obcisłej piance klubowej bez rękawów, przewidzianej na krótkie dystanse. Postanowiłem porównać jak to jest w praktyce z ich przeznaczeniem.

Wykonałem 2 razy sprawdzian na 100m, na maximum możliwości, w każdej piance. Sprawdzian był przeprowadzony z tygodniowym odstępem.

PiankaCzas na 100 m kraulem
Pianka Bionik1.04.89 min
Pianka klubowa1.04.92 min

 

 
Przetestowałem też, jak się to ma w treningu na progu przemian beztlenowych, na dłuższym dystansie, do którego jest przeznaczona:

Trening 8*100 m, start co 1.30 min. Badanie zmęczenia za pomocą pomiaru tętna.

 Czas płynięcia 100 mTętno po 800 m
Bez pianki1.20 min182
Pianka Bionik1.20 min150
Pianka klubowa1.20 min161

 
 

Podsumowanie testów

Pianka Aquaman Bionik nie ograniczała ruchów ramion i celująco wypadła na 100 m sprawdzianie. Mimo, iż nie była stworzona z myślą o tak krótkich dystansach spisała się identycznie jak pianka „sprinterska”.
Przy treningu 8*100m wykazała pełnię swoich walorów: wyporności i poślizgu. Dzięki czemu mniej się zmęczyłem niż pływając w piance klubowej. W obu piankach pływałem na pracy tlenowej.  Jak wiele można zyskać dzięki pływaniu w piance, widać po tętnie treningu odbytego w samych slipkach, podczas którego w zasadzie byłem blisko granicy moich możliwości. Na pewno przekroczyłem próg przemian beztlenowych.

Gdybym płynął na jeszcze dłuższym dystansie i z większą prędkością, to uważam, że różnice między piankami były by jeszcze bardziej widoczne. Ograniczeniem okazała się zbyt ciepła woda w basenie – 29 stopni. W piance nie do wytrzymania!

Słowo na koniec

Pianka bardzo fajnie się sprawowała na ciele nieurodzonego pływaka. Dużo wspomogła moją „kulawą” technikę. Po testach nie miałem żadnych otarć, pływało się bardzo komfortowo.
Co do jej walorów szybkościowo - wytrzymałościowych to najlepiej po prostu sprawdzić samemu. Cena jest dobra jak na tą klasę pianek i idzie w parze z jakością.


Adam Brawata - swoją przygodę ze sportem zacząłem dość późno, bo w wieku 17 lat. Zostałem zahaczony przez trenera jak biegałem w parku. Lekką atletykę trenowałem 4 lata. Moim największym sukcesem było 4 i 6 miejsce na Mistrzostwach Polski juniorów na dystansie 3 km, uzyskując czas 8:34
Od półtora roku próbuje swoich sił w triathlonie. Trenuję w klubie Juvenia Wrocław. W tym roku przygotowuje się do Mistrzostw Polski sprint w Suszu i na dystansie olimpijskim w Górznie. Treningi łącze z pracą i nauką. Trenuje tylko dlatego bo lubię!
Powrót do listy