Karaś i Adam razem na obozie

Jesień i zima to czas najcięższej pracy dla triathlonistów. Okres, który pozwoli zbudować formę na nadchodzący sezon. Jako, że zimą w Polsce panują trudne warunki do treningów rowerowych, duża liczba sportowców udaje się na obozy zagraniczne.
Najpopularniejszym celem jest Hiszpania, a dokładniej Majorka. Taką drogę obrał również Robert Karaś – mistrz Polski na dystansie Ironmana który skorzytał z zaproszenia Kacpra Adama.
- Od tygodnia jestem na Majorce, w pięknej spokojnej miejscowości Santa Maria. Można powiedzie, że jest to miejsce idealne do treningu. Wspaniałe górzyste tereny, setki kilometrów tras rowerowych – mówi Robert Karaś.

Trenuje wspólnie z Kacprem Adamem. Jeden z najlepszych polskich triathlonistów zaprosił go na wspólny obóz. Robert skorzystał z takiej możliwości. Jak sam podkreśla wspólne treningi powinny wyjść obu Panom na dobre.
- Cieszę się że mogę tu być i jeszcze raz dziękuje Kacprowi – dodaje elblążanin. - Pierwszy raz mam możliwość trenowania w takich warunkach i w takim towarzystwie. Wspólne treningi przynoszą wymierne korzyści. Razem mocniej mobilizujemy się do cięższej pracy, wymieniamy doświadczenia. Kacper jest profesjonalistą i znakomitym sportowcem, wiele mogę się od niego nauczyć.

Wydawać by się mogło, że Majorka to idealne warunki do treningu. Jednak jak się okazuje, pogoda potrafi spłatać figla.
- Jedyne co mnie zaskoczyło to pogoda, która niestety, nas nie rozpieszcza – wyjaśnia Robert. - Deszcz, śnieg , temperatura spadała nawet poniżej 0. Na szczęście z każdym dniem się poprawia.

Jednak pogoda im nie straszna i mogą się skupić głównie na treningach. A tych jest całkiem sporo i bardzo intensywne. Zazwyczaj są to trzy-cztery jednostki treningowe jednego dnia. W ciągu tygodnia uzbierało się ok.30 godzin spędzonych na treningu. Złożyło się na to sześć treningów kolarskich, tyle samo biegowych, pięć pływackich oraz trzy z gimnastyki siłowej. Wszystkie treningi dokładnie zaplanowane i wykonywane z pełnym zaangażowaniem. Za plan treningowy, który realizuje Robert Karaś, odpowiedzialny jest Marcin Florek z LABOSPORT. Pływanie, które jest najmocniejszą stroną Roberta, szlifuje razem z grupą hiszpańskich pływaków. Trenerem jest bardzo wymagający Marcello, dzięki któremu Mistrz Polski na dystansie Ironman przełamuje kolejne swoje granice.
- Przypominają mi się czasy kiedy trenowałem pływanie – dodaje Karaś. - Jednak nigdy jeszcze nie trenowałem tak mocno. Nie sądziłem, że mogę jeszcze się tak poprawić. Mięśnie czasem odmawiają posłuszeństwa i kiedy myślę że nie mam już sił to jednak jakaś wewnętrzna moc i słowa trenera „All in your mind! Fight!” nie pozwalają się poddać i przełamuje kolejne swoje granice.”

Pokonywanie swoich słabości i barier jest ważne nie tylko w treningu triathlonowym. Treningi rowerowe również stwarzają taką okazje. A jeśli uda się wykonać go w fajnym towarzystwie to tym lepiej. Taką możliwość mają Robert Karaś i Kacper Adam.

 - Zdarza się, że możemy „podczepić” się pod jakąś grupę kolarską – mówi Karaś. - Udało się również zrealizować kilka treningów z najlepszymi polskimi kolarzami. Do tego dochodzą treningi biegowe oraz gimnastyka siłowa.”
Obozy przygotowawczy to nie tylko treningi. To również wspólne jedzenie, przebywanie ze sobą, wypoczywanie itp.  Pobyt w Santa Maria to duże doświadczenie dla Roberta.

 - Mam przyjemność mieszkać ze znakomitymi polskimi sportowcami. Jest wśród nas Jakub Jelonek – olimpijczyk z Pekinu. Chodziarz od którego, również dużo się uczę. Czuję, że bardzo się rozwijam. Wykorzystuję czas spędzony tutaj w 100% i mam nadzieję że to przełoży się na wynik w sezonie – kończy Robert Karaś.

Paweł Olejnik
Powrót do listy