Człowiek, który sprowadził IRONMAN do Polski

Marek Łucyk w triathlonie, jako zawodnik, nie ma wielkiego doświadczenia. Ukończył tylko jedne zawody na sprincie. Zarządza, organizuje lub współorganizuje za to największymi imprezami w mieście m.in. Red Bull Air Race, Herbalife Triathlon czy Zlot Żaglowców.

Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu, opowiada w rozmowie z Adamem Greczyło o swojej przygodzie ze sportem i planach na rok 2015.   

- Czy Twoja pasja do sportu nie jest w pewnym sensie służbowa, czy jako dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu nie robisz pewnych rzeczy na pokaz?
- Sport jest obecny w moim życiu niemal od zawsze, jednak biegać zacząłem w momencie, kiedy okazało się, że za dużo ważę. Wcześniej przez ponad 10 lat uprawiałem windsurfing.  Zacząłem rozsądnie. Na początku biegałem niewielkie odległości - 1 km, potem 2 km. I naprawdę mnie to wciągnęło! Pobudka przed szóstą rano, przejazd na Narodowy Stadion Rugby – kilka, a z czasem kilkanaście kółek. Tak schudłem... 17 kilogramów! Potem były starty w Parkrun i gdyńskich biegach. Startowałem również w Krynicy Górskiej podczas festiwalu biegowego, czy w gdańskim Biegu Westerplatte. Chcąc spróbować czegoś więcej, wystartowałem w Aquathlonie, a w 2014 roku wziąłem udział w sprincie podczas Herbalife Triathlon Gdynia. Nie ukrywam, nie byłem przygotowany – pływanie poszło nie najgorzej, jednak bieg w moim wykonaniu był bardzo ciężkim przeżyciem…

- Przygotowujesz się sam, czy masz jakiegoś trenera personalnego, mentora, który wskazuje kierunek Twoich przygotowań?
- Nie korzystam na stałe z usług konkretnego trenera. W codziennej pracy spotykam się jednak z wieloma utytułowanymi sportowcami i nie ukrywam, że słucham ich wskazówek. Daleko mi do profesjonalnego sportowca, stąd trudno też mówić o sztywnym planu treningowym. Dla mnie najważniejsza jest przyjemność – bieganie, jazda na rowerze czy pływanie ma przede wszystkim wywoływać uśmiech na twarzy. Stąd też gdy czasem budzę się rano i nie czuję na siłach, żeby iść na trening, to odpuszczam – dla mnie to znak, że mój organizm dzisiaj mówi nie. Zapewne profesjonaliści uśmiechają się teraz pod nosem, ale na swoją obronę powiem tylko, że zdarza się to rzadko. Dużo biegam także w okresie zimowym, często wczesnym rankiem – ma to swoje plusy. Mam czas, żeby poukładać sobie plan dnia, przygotować się do tego, co mnie czeka. I – co bardzo ważne – lepiej reaguje na stres.

- Jesteś jednym z ojców „Gdyńskiego Poruszenia”, czyli unikalnego na skalę polską i europejską programu aktywizacji mieszkańców miasta, program który okazał się bardzo trafionym pomysłem…
- „Gdyńskie Poruszenie” to wspólny projekt Gdyńskiego Centrum Sportu i prezydenta Wojciecha Szczurka. Rozpoczęliśmy go trzy lata temu. W czasach, kiedy w Polsce bieganie dopiero stawało się modne. Rok wcześniej przyjęliśmy strategię rozwoju miasta i jego mieszkańców poprzez sport, więc „Gdyńskie Poruszenie” było naturalną kontynuacją tego założenia. Dzisiaj wiemy, że był to strzał w dziesiątkę! Zapotrzebowanie na zajęcia w ramach projektu stale rośnie. W tej chwili prowadzimy w ciągu tygodnia kilkanaście bezpłatnych zajęć dla mieszkańców. Fitness dla seniorów, pilates, joga, bieganie, nordic walking, zumba, kolarstwo szosowe z grupą Nexus, indoor cycling, zajęcia dla niepełnosprawnych – to tylko część oferty. Dodatkowo w ramach programu odbywa się wiele wydarzeń towarzyszących – dotychczas zorganizowaliśmy m.in. treningi z koszykarzami Asseco Gdynia, policją, strażą pożarną czy komandosami Formozy. Jednym z głównym celów „Gdyńskiego Poruszenia” jest promocja zdrowego stylu życia wśród mieszkańców – i to działa. Wiele osób biorących udział w darmowych zajęciach uczestniczy również w biegach w ramach Grand Prix Gdyni, a także innych imprezach sportowych.
Często kontaktują się z nami przedstawiciele innych miast chcący wprowadzać podobne programy u siebie. Oznacza to, że dla wielu samorządów Gdynia jest miejscem, z którego warto brać przykład!
- Gdyńskie biegi to już stała pozycja kalendarza biegowego w Polsce…
- Z roku na rok staramy się czynić Grand Prix Gdyni coraz lepszym. W tym roku w samym tylko Biegu Urodzinowym wystartowało… prawie 6000 osób! To wzrost o kilkadziesiąt procent w porównaniu z 2014 rokiem. Myślę, że ten sukces to suma wielu pomysłów – na przykład wyjątkowego medalu, zawsze składającego się z czterech części. Ja sam – mimo iż jestem organizatorem – łapię się na tym, że chcę zdobyć całą kolekcję. Stąd mój start w Biegu Urodzinowym – mimo choroby i złego samopoczucia. Dodatkowo - w tym roku każdy z biegaczy może wygrać nową Hondę Jazz, co jeszcze bardziej zachęca do startów w kolejnych biegach.  

- Wracając do triathlonu jaka jest historia i kulisy sprowadzenia zawodów rangi IRONMAN do Gdyni?
- Już rozpoczynając rozmowy dotyczące Herbalife Triathlon Gdynia, mieliśmy gotową strategię, która zakładała organizację zawodów rangi IRONMAN. Cieszymy się z tego, że w 2015 roku po raz pierwszy w Polsce pojawi się taka impreza. Licencja, jaką otrzymaliśmy wspólnie ze Sport Evolution, dotyczy lat 2015 – 2020. Oznacza to, że pięć kolejnych edycji zawodów IRONMAN 70.3 odbędzie się właśnie w Gdyni. Mamy wiele pomysłów i wiele niespodzianek. Wierzę, że z roku na rok ta impreza będzie jeszcze lepsza – taki jest cel nasz oraz ekipy Sport Evolution.
- Wspominałeś, że trenujesz głównie rano, jak rodzina znosi Twoje treningi?
- Właśnie dzięki temu, że biegam głównie rano, kiedy rodzina śpi, mogę spokojnie odbyć trening i pojechać do pracy. Natomiast popołudnia (te wolne) i wieczory spędzam z rodziną. Inaczej jest w weekendy – ze względu na obowiązki służbowe często muszę pracować w soboty i niedziele. Na całe szczęście moja żona jest absolwentką AWFiS, instruktorem kitesurfingu i snowboardu, więc rozumie sport, lubi aktywnie spędzać czas i tym samym często mi towarzyszy. Podobnie zresztą jak moje dzieci, które już teraz chętnie biorą udział w imprezach sportowych – np. w tegorocznym Biegu Malucha organizowanym podczas Biegu Urodzinowego.

- Jakie masz plany triathlonowe na sezon 2015?
- Na pewno sprint w ramach Herbalife IRONMAN 70.3 Gdynia. Zastanawiam się także nad jednym startem na dystansie ?, jednak jeszcze nie wiem kiedy i gdzie. Starty w imprezach innych niż gdyńskie pozwalają na podglądanie różnych rozwiązań – wyglądu i sposobu wydawania pakietów startowych, trasy, zabezpieczenia, imprez towarzyszących, rozwiązań kreatywnych. Ciekawe pomysły staramy się potem wprowadzać w Gdyni.

- No dobrze, to kiedy dyrektor GCS wystartuje w imprezie, którą do Gdyni sprowadził – czyli IRONMAN 70.3?
- W przyszłości – na pewno. Z całą pewnością nie w tegorocznej edycji, ale być może… na 40 urodziny, czyli w 2018 roku. Tak naprawdę muszę być przekonany do startu na tym dystansie. Wiem, że jestem w stanie się przygotować, ale to odbędzie się kosztem czasu, który mógłbym poświęcić mojej rodzinie. W tej chwili wolałbym tego uniknąć.
- W ubiegłym roku Gdańsk rozpoczął program „Aktywuj się w Triathlonie”, zawody IRONMAN 70.3 w Gdyni stwarzają nowe możliwości – czy nie chcesz podobnego programu zorganizować w Gdyni?
- Cieszę się, że w Gdańsku jest taki program. Nasze miasta stale się uzupełniają – i tak jest również w przypadku programu „Aktywuj się w Triathlonie”. Przykładowo – nie planujemy organizowania w Gdyni biegów na dłuższe dystanse, które ma Gdańsk. Mamy za to biegi na 10 kilometrów, które cieszą się ogromnym uznaniem wśród mieszkańców Trójmiasta oraz podmiotów prywatnych – m.in. takich jak PKO Bank Polski, który w tym roku stał się naszym sponsorem tytularnym. Przyglądamy się gdańskiej ofercie i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy – z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców naszej aglomeracji.

- Po bardzo bogatym w wydarzenia sportowe roku 2014 jakie ciekawe imprezy przed nami w 2015 roku?
- Na pewno wielokrotnie wspominany Herbalife Ironman 70.3 Gdynia, Grand Prix Gdyni, Cyklo Gdynia, MTB Gdynia Marathon, 5. Konkurs Lotów Red Bull, Gdynia Sailing Days, Gdyńskie Poruszenie, Targi Wiatr i Woda oraz wiele innych. Jest jeszcze kilka imprez, co do których negocjacje trwają… Powiem tylko, że będzie bardzo ciekawie i już teraz zapraszam wszystkich do Gdyni!

Adam Greczyło
foto materiały prywatne rozmówcy


 
Powrót do listy